niedziela, 8 września 2013

Przyjęcie założycieli


„Upiłem się i zobaczyłem pająka .
- William Szekspir 


01x18
Cholera co to za hałas ?!
-          Skoro to obudziło też ciebie , to oznacza ,że jest naprawdę głośno .
-          Idź go ucisz . – wyjęczałam i nałożyłam poduszkę na głowę .
-          Lecę . Zobaczymy się później. – pocałował mnie w czubek głowy .
-          Yhym . Um . Czekaj . Gdzie będziesz szedł ?
-          Na spotkanie Rady i nie możesz iść bo to tajemna rada .Co oznacza tyle ,że każdy o niej wie ,ale oni nie wiedzą ,że my wiemy . Dam znać jak wrócę .
-          Okey .
Szybki buziak na pożegnanie i już go nie było ,a ja mogłam spać dalej . O ile Stefcio wyłączy tą pieprzoną muzykę !

Dzwoni mój telefon . Damon .
-          Gdzie jesteś ?
-          W Grillu .
-          To coś ważnego ?
-          Nie, raczej nie . Jestem z Caroline .
-          Z Caroline ? A co ona robi z tobą do cholery ?
-          Jemy frytki . Obgadujemy cię , plotkujemy . Wiesz babska rozmowa .
-          Niech zgadnę . Twój informator ?
-          Yep .
-          Słuchaj . Jadę teraz do Eleny , dzwoniła …
-          Lubisz ją .
-          … ale to zajmie jakieś pięć minut . Poczekasz przed jej domem ?
-          Hm… No nie wiem ,a co będę z tego mieć ?
-          Moje towarzystwo ?
-          Może się zgodzę .
-          Um . No właśnie . Przypomniało mi się . Wybierasz się na przyjęcie założycieli ?
-          A co zapraszasz ?
-          Możemy się spotkać na miejscu ? Muszę odprowadzić Stefana .
-          Okey . Do zobaczenia .
Rozłączyłam się   .
-          Z kim rozmawiałaś ?
-          Z Damonem .
-          Nadal z nim jesteś  ? Przecież to dupek .
-          Nie , nie jestem z nim . Jesteśmy przyjaciółmi … – włożyłam kolejną frytkę do ust - … i tak jest dupkiem ,ale niesamowicie seksownym dupkiem . A teraz wybacz . Idę się z nim spotkać . 

-          Nie przynieś mi wstydu młodzieńcze . - rzucił Damon do Stefana , ale młodszy Salvatore już odchodził
-          Wreszcie zaczynasz być starszym bratem ?
Odwrócił się w moją stronę .
-          Łał … Wyglądasz … zniewalająco .
-          Dzięki .
Miałam na sobie elegancką, jedwabną sukienkę . Od połowy uda i nad piersi okrywał mnie czarny materiał do tego całe ręce ,dekolt i kawałek szyi okrywała pojedyncza warstwa koronki . Moje długie włosy były rozpuszczone . Nie musiałam z nimi nic robić . Ułożyły się w piękne fale , które sięgały mi aż do bioder .
-          Jak zawsze seksownie .
-          Ty też nieźle wyglądasz . Do twarzy ci w tym garniturze .
-          Właź do środka .
Weszłam . Przechodził tamtędy Tyler .
-          Witaj , my się chyba jeszcze nie znamy .
-          Jestem tu nowa . Przyjechałam w odwiedziny do Damona i Stefana .
-          Przyszłaś z Damonem ?
-          Tak , a co to jakiś problem ?
-          Nie , nie . Po prostu chciałem się upewnić .
Spojrzał na Damona takim wzrokiem , jakby mu zabrał cukierka .Posłałam mu zalotne spojrzenie.
Ruszyłam w stronę Damona . On mnie namiętnie pocałował ,a następnie opuścił swoją rękę na moje biodro i ruszyliśmy na przyjęcie . Tyler Lockwood cały czas nam się przyglądał .
Uśmiechnęłam się pod nosem . Lubię to .

-          Zatańczymy ? Stefan przymusił DJ’a do zmiany muzyki .
-          Sztywniaczek Stefan ?
-          Jest pijany .
-          A tak , zagłusza głód po wypiciu krwi Eleny ?
-          Yep .
-          To mu się nie uda .
-          Ja to wiem, ale czy ty wiesz ,że już nie pamiętam jak wyglądasz na parkiecie ? Chodź .
Roześmiałam się ,a on pociągnął mnie za rękę na parkiet .
Jest boski i umie się bawić . Uwielbiam z nim tańczyć .
Najpierw mnie obrócił ,a potem przyciągnął do siebie tak ,że stałam do niego tyłem ,trzymał mnie za ręce i kołysaliśmy się na boki . Położył głowę na moim ramieniu i udał ,że gryzie mnie w szyję i przy okazji mnie pocałował ,a ja odpowiedziałam mu śmiechem .
Wziął mnie za dłoń, odkręcił mnie ,a potem ja okręciłam się na ręce prosto do niego . Podniósł mnie do góry i zrobił obrót wokół własnej osi . Postawił mnie na ziemię ,a następnie odgiął do tyłu , postawił pionowo . Wziął moją twarz w dłonie i pocałował przeciągle .

Potem jakoś się rozdzieliliśmy i spotkaliśmy znowu przy barze ,ale na krótko .
-          Stefan jest tak nawalony ,że tańczył ze mną po tym jak próbowałam zabić jego dziewczynę . – roześmiałam się -  A propos niej . Idzie tu właśnie . Spadam , nie chce mi się słuchać wyrzutów pod tytułem „jesteś psychopatką, chciałaś mnie zabić” . Jakby to była taka wielka sprawa . – przewróciłam oczami
-          Znajdę cię później .
Odeszłam kawałek i zatrzymałam się żeby móc podglądać .

-          Znalazłeś mnie .
-          To nie było trudne wystarczyło poszukać tam gdzie rozdają drinki . Słuchaj , ogranicz na razie swoje łowy na ludzi ,okey ? Rada znów szuka wampirów .
-          Dałeś jej różę . Lubisz ją.
-          Co ?
-          Elena . Dałeś jej różę .
-           Z tobą uprawiam gorący ,wampirzy seks ,ale nie mówisz , że jesteśmy parą .
-          Właśnie o to chodzi . To takie małe gesty są u ciebie najważniejsze . Nie oszukasz mnie . Znam cię już za długo .
-          Mam Katherine , nie potrzebuję Eleny .
-          Właśnie o to chodzi ,że Kat to suka i nie jest ciebie warta . Eleny nie trawię ,ale przynajmniej by cię tak nie krzywdziła .
-          Okey, przyznaję . Jest atrakcyjna , bo wygląda tak jak ona ,ale poza tym są zupełnie inne . Elena bardziej nadaje się na kumpelę z sąsiedztwa .
-          Jasne ,jasne . Gadaj sobie co chcesz ,ale ja i tak wiem co się kręci w tej twojej główce , nawet jeśli to do ciebie jeszcze nie dociera . Chodź się napić .
Zawrócił oczami ,ale poszedł ze mną na balkon .
-          Poczekaj zaraz coś przyniosę .

Kiedy wróciłam zastałam Damona , tak jak go zostawiłam … choć nie do końca .
-          Właśnie zabiłem wujka Johna . – odparł z promiennym uśmiechem na ustach
-          Co ?!
-          Zabiłem go . Jak chcesz to popatrz do dołu na jego truchło . Wygląda dokładnie tak jakby to był wypadek .
Spojrzałam w dół .
-          Dobra robota . Z tego co mi mówiłeś to dupek . – przybiłam z nim piątkę - Chodź na dół , tam to uczcimy . Trzymaj .
Podałam mu burbon .
-          Za śmierć Johna  .
Stuknęłam się szklankami z Damonem i upiłam łyk . Chwilę pokręciliśmy się na dole ,a później on zobaczył Stefcia i poszedł z nim pogadać ,a ja ruszyłam na parkiet .

Damon podszedł do mnie z uśmiechem na twarzy , który zaraz znikł . Zauważył coś za mną .
-          No bez jaj .
-          Co ?
-          Patrz tam .
Skierowałam wzrok w kierunku , który wskazywał .
-          Wujek John ?
-          Powrót z martwych .
Wziął duży łyk ze szklanki i oddał ją kelnerowi .

Jakieś dziesięć minut po tej rozmowie miałam dość i wróciłam do domu . Wsiadłam do mojego rovera 620 i odjechałam w kierunku pensjonatu Salvatorów .
Jechałam powoli, więc nie zdziwiło mnie ,że Damon jest już w sypialni kiedy weszłam .
-          Ze Stefanem jest coraz gorzej .
-          Domyślam się . Nie da rady . W końcu się wykolei .
-          Trzeba go pilnować . Dla jego dobra i dla dobra nas wszystkich . Jeśli domyślą się ,że jest wampirem …
-          Przypilnujemy go .
Usiadłam koło niego na łóżku i przytuliłam go .
Wszystko będzie dobrze .Obiecuję ci, Damon .

3 komentarze:

  1. Hej.Dzięki za komentarz na moim blogu.Cieszę się, ze Ci się podobało.Twój rozdział jest świetny!"Nie da rady.W końcu się wykolei."-To dobre ha,ha :) Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej haj helol ;D OMG jak mi sie podoba relacja Dejmona i Hejdi xd Ahaś tu Szklanka Mleka z inna nazwa. Sa zaczepisci [D i H] I te teksty 'to z tb uprawiam dziki wampirzy seks' xd Ale racja nest taka ze Damon w malenkim stopniu jest romantykiem. Malenkie gesty znacza wiele wiecej niz seks. Podobal mi sie ten zwrot. Fajne to opowiadanie choc raczej nazwalabym je scenariuszem :P Wiesz co... Natchnelas mnie na nowe opowiadanie... Jak juz zaczne je pisac zrobie ci osobna zakladke z podpisem NATCHNIENIE xd pozdrawiam i zapraszam na rozdzial opowiadania o TO pt 'od bycia Elijah trzeba czasem odpoczac' licze na komentarz bo chce wiedziec czy ktos to jeszcze czyta
    :)
    http://the-originals-always-and-forever.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się , że aż tak te moje opowiadanie na ciebie podziałało.
      Kiedy zaczniesz pisać koniecznie mnie powiadom z chęcią zerknę :)
      A co do twojego bloga to właśnie miałam zamiar się na niego wybrać i oczywiście pozostawić komenta ;*
      PS Wiem , że czasem przypomina scenariusz , ale jakoś nigdy nie mogę wymyślić więcej tła , ale staram się to zmienić , dzięki za zwrócenie uwagi ;P

      Usuń