czwartek, 15 sierpnia 2013

Początek


"Wtedy to dopiero początek; każdy dzień przynosi zaskakujące zwroty akcji."
                 - Mary Ann Shaffer 
 

01x08
Szłam właśnie przecudnymi ulicami Rzymu . Włochy – tu są moje korzenie . Uśmiechnęłam się pod nosem , ale od razu posmutniałam . Powinnam być gdzieś indziej . Wiedziałam to , ale postąpiłam inaczej i przyjechałam tu ,do kraju moich ojców . Pff … Jak to durnie brzmi – kraj ojców . Skąd mi się to wzięło ?
Powinnam się z nią zobaczyć, to już tyle lat … Poza tym gdybym tam pojechała załatwiłabym dwie sprawy za jednym zamachem, ale przyjemności z torturą się nie łączy …
Poczułam dźgniecie kołkiem prosto w moje serce . Spojrzałam w dół , ale nic tam nie było . Żadnej rany , krwi czy rzeczonego kołka . Nagle obraz się zmienił . Byłam kimś innym . Byłam Lexi . To ona miała kołek zatopiony sercu .
-          Dlaczego ? -  powiedziałam ,a raczej Lexi powiedziała , spoglądając w oczy mojego oprawcy .
-          To część planu . – odpowiedział Damon Salvatore .
Potem dźgnął mnie mocniej i umarłam .
Wraz z śmiercią Lexi wróciłam do siebie . Co on wyprawia do cholery ?!
01x09
Lot z Rzymu do stanu Wirginii . Czas na uspokojenie się, rozważania i obmyślenie planu . Zdecydowanie za krótko .
01x10
Zaparkowałam swojego rovera 620 na obrzeżach miasta . Zahipnotyzowałam jakiegoś gościa żeby oddał mi swój garaż . Jak na razie szło jak spłatka , ale wciąż nie mogłam się uspokoić po tym co zobaczyłam . Damon zabił Lexi . Jak tylko go spotkam zerwę mu pierścień z ręki i każe mu się poopalać ! Okey , oddychaj … Muszę się uspokoić . Żeby plan się udał on nie może wiedzieć ,że ja wiem po za tym … Cholera ! To takie skomplikowane . Jeszcze się z nim nie spotkam , jeszcze nie . Musze się uspokoić . Dopracować szczegóły . Przyczaję się , a za kilka dni … Zrobię mu niespodziankę .

01x11
Zajechałam pod pensjonat Salvatorów . Okey . Już tu jestem nie ma odwrotu . Zaraz wejdę do tego domu i … Stefan . Słyszę ,że rozmawia z kimś przez telefon . Skradam się pod okno jego sypialni .
-          Gdzie ona jest ? Skąd masz jej telefon ? Nic jej nie jest ?- Jak dawno nie słyszałam jego głosu . Z kim on rozmawia ? Wytężam słuch i … Ta , tak jak myślałam , Damon.
-          Gdzie jesteście ? Daj ją do telefonu .
-          Chyba w tej chwili nie ma ochoty z tobą gadać .
-          Damon ,klnę się na Boga ,jeśli ja tkniesz …
-          Miłego dnia, na razie .
Ajć ! Nie ładnie tak rzucać telefonem . Niegrzeczny Stefcio , aj ty !
Niektóre wampiry to takie ciołki . Jestem za oknem , tuż za nim , a on mnie nie widzi . Co ta zwierzęca krew z nim robi ? W ogóle to to jest ohydne . Ta cała sierść mizia go w nos kiedy on się pożywia albo jeszcze dostaje mu się do buzi . Wyobraziłam sobie Stefana wypluwającego kłaczki niczym jakiś kot . Obrzydlistwo .
Wygląda na to ,że dostałam dodatkowy dzień . Hm … Miło ,chyba pozwiedzam okolicę.

Mystic Grill . Przeciętnie tu , jednak takie miejsca mogą dać ci wiele informacji . Szczególnie jeśli znajdziesz sobie informatora ,który chętnie skusi się na odrobinę alkoholu . Hm… Pora nieodpowiednia . Większość ludzi w wieku na jaki wyglądają Stefan , Damon i ja są jeszcze w szkole. Mogłabym tam pójść , ale to zbyt niewygodne . W szkole ludzie są bardziej spięci i zadają niewygodne pytania typu „Będziesz tu chodzić ? ” , „ Na jakie zajęcia chodzisz ? ” , „Kto cię uczy ? ” . Masa zbędnych, nudnych pytań  . Poczekam ,ale żeby się nie nudzić załatwię sobie rozrywkę i … może jakieś jedzonko .
Siadam do baru .
-          Poproszę burbon .
-          Już podaję . Proszę .
-          To będzie za darmo .
-          Na koszt firmy .
-          Dzięki . Teraz powiedz mi … Kto tutaj jest samotny i spragniony jakiegokolwiek towarzystwa ?
-          Tamten koleś .
Pokazuje palcem na gościa po czterdziestce ,zdecydowanie z nadwagą i w spoconej ,opiętej bluzce .
-          Nie . Chodzi mi o kogoś , na kogo widok  nie zarzygam się na śmierć . Albo wiesz co ? Sama sobie poradzę , ale najpierw poproszę jeszcze dwa razy tequilę .
-          A ja poproszę dowód .
-          A ja nie proszę ,ale każę ci się zamknąć .
Pff... Żyję na tym świecie więcej niż jego prababcia , a on mnie prosi o dowód . Powinnam do tego przywyknąć ,ale wciąż mnie to wkurza . Gdyby nie to ,że ludzie służą do jedzenia już dawno bym ich wszystkich wybiła . Żeby chociaż jedno miejsce na Ziemi było wolne od tych wkurzających istot . Huh … Ale się rozkręciłam . Ach ten mój wewnętrzny morderca ,lubi dochodzić do głosu . Ta, ludzie mnie wkurzają ,ale nie wszyscy . Są jakieś znośne przypadki , ale są słabi i delikatni i łatwo umierają .
O ! Niezły ! Koszula , fajne spodnie i buty . Chyba markowe . Sili się na bycie „ fajnym ” ,ale może być . Wygląda na jakieś 20 lat . Idealna przekąska . Jedną tequilę wypijam ,drugą biorę w rękę i kieruję się w stronę nieznajomego . Zderzam się z nim i wylewam na niego swój trunek .
-          Coś ty zrobił ?!
-          Ja ? To ty wylałaś na mnie to coś !
Okey , cel osiągnięty . Kontakt wzrokowy nawiązany .
-          Nie jesteś na mnie zły .
-          Nie jestem na ciebie zły .
-          Powiedz z kim mieszkasz .
-          Z rodzicami .
Ach … Bogaty synalek , trudno . Jestem bardzo głodna ,jakoś to przeżyję .
-          Czy jest ktoś teraz w twoim domu ?
-          Nie , rodzice pracują , a gosposia ma wolne .
-          Dobrze . Zaprowadź mnie do siebie do domu .
Wyszliśmy już z baru , kiedy o czymś mi się przypomniało .
-          Jeszcze jedno . Jak masz na imię ?
-          Joe .
-          Okey Joe , nazywam Heidi  Santino . Jesteś we mnie szaleńczo zakochany . Spotykamy się od dwóch tygodni . Rozumiesz ?
-          Rozumiem .
-          Dobrze . Możemy się wreszcie ruszyć ?
-          Tak , już .

Potem było to co zawsze . Zaprowadził mnie do siebie , ja się nim karmiłam , założyłam mu jakiś plaster na szyję , kazałam nosić coś żeby zakryło  ten opatrunek . W razie gdyby ktoś zauważył ma mówić ,że spotykał się w tajemnicy z niezłą laską , która trochę za bardzo wariowała w łóżku ,ale już nie są razem .
Następnie wróciłam do Grilla . Gdzie spotkałam rozgadaną blondynkę Caroline . Nawet znośna . Widać ,że miejscowa plotkara . Opowiadała mi głównie o sobie . Widać ,że jest złakniona towarzystwa . Hm … Może i bym jej współczuła ,ale tak coś mi się nie chce . Dobrze ,że ją spotkałam . To znacznie ułatwia sprawy . Takie tanie źródło informacji , wystarczy udawać ,że się ją lubi i powie ci wszystko co będziesz chciała ,ale wykorzystam ją kiedy indziej . Co za dwuznaczne zdanie .
Gadałam z nią ( a w zasadzie ciągle słuchałam jak ona gada  ) ,kiedy zobaczyłam kogoś przy barze . Damon Salvatore . A więc (nie zaczyna się zdania od a więc ,ale ja chcę wiec tak zrobię ) to dzisiaj zacznie się zabawa . Poczekałam ,aż wyjdzie . Wtedy szybko wstałam i powiedziałam Caroline ,że muszę już iść i że musimy się jeszcze spotkać .Oczywiście wcześniej zahipnotyzowałam ją żeby o mnie nikomu nie powiedziała  . Wyszłam na zewnątrz . Właśnie miał wsiąść do samochodu kiedy pociągnęłam go za barki do tyłu i usiadłam na nim okrakiem z tą cała wampirzą mordą i wszystkim .
-          Heidi ?
-          A któż by inny, Damisiu ?
Wstaliśmy .
-          Od kiedy tutaj jesteś ?
-          Od kilku dni . Byłam u ciebie wczoraj ,ale cię nie zastałam .
-          Widziałaś się ze Stefanem ?
-          Nie , słyszałam jak rozmawia z tobą przez telefon .
Kiwnął głową po czym powiedział : - Jak długo zostaniesz ?
-          Nie wiem . Nie dłużej niż zwykle .
-          To co ? Kilka nocy w pensjonacie Salvatorów ?
-          Z tobą ? Zawsze ,skarbie . Tylko nie mów na razie Stefanowi chcę mu zrobić niespodziankę .
W odpowiedzi długo i namiętnie mnie pocałował , a ja odwzajemniłam buziaka .
-          Dla ciebie wszystko ,Heidi .
-          Wiem . – Posłałam mu pełen samozadowolenia uśmiech .- To co podrzucisz mnie  ?
-          Wsiadaj .
W ten sposób ruszyła pierwsza część planu . Pojechaliśmy do jego domu . Ja bezgłośnie wkradłam się do jego sypialni ,żeby Stefcio się nie skapnął ,że tu jestem i poczekałam aż Damon do mnie przyjdzie . Kiedy się pojawił , zrobiliśmy to co zawsze robiliśmy kiedy raz do roku się odwiedzaliśmy . Picie i seks . 

                                                                  ***
Hejka , witam wszystkich ;) Dziękuję za przeczytanie , mam nadzieję ,że się podobało .
Notki będę dawać co 2 lub 3 dni w wakacje i chyba raz na tydzień w roku szkolnym ;*
Zostawiajcie mi linki do waszych blogów , z chęcią poczytam :)
Tak więc , życzę wszystkim weny i  do zobaczenia niedługo :P 

3 komentarze:

  1. http://damon-elena-big-love.blogspot.com/
    Oto mój blog o delenie i Klaro a rozdział epicki! Damiś <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałem, ale szczerze powiedziawszy (a zawsze staram się być szczery) nie wiem z czym to zjeść, ani tym bardziej czym popić. Wyszło tobie nieco masło maślane, pomimo że opisy są niezłe i akcja jakaś też jest, a nawet fabuła się szkicuje. Problemem jest fakt iż ja nie czytałem "Pamiętników...", ani ich nie oglądałem i musisz brać pod uwagę, że i takie osoby trafią na twojego bloga. Nie opisałaś mi Damona, ani Stefana, ani nie wyjaśniłaś kim jest Lexi, jak więc mam wiedzieć o kim mowa? Jak mam sobie te sceny wyobrazić? Niestety nie da rady. Brakło mi też opisu seksu, skoro już wplotłaś go w opowiadanie, to wypadałoby o niego choćby się leciutko dotknąć, a nie streścić do banalnego "zrobiliśmy to co zawsze robiliśmy"
    Oczywiście mogę czytać dalej i dalej komentować, udzielać rad i pisać szczere opinie, ale w takim wypadku oczekuję od Ciebie tego samego:
    j-i-s.blogspot.com
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę, że tutaj te opowiadanie jest łagodnie mówiąc złe, dlatego wolę, kiedy ktoś czyta od bieżących postów. Właśnie przez ten niefortunny początek zamierzam zakończyć opowiadanie, a gdzieś tam w przyszłości je poprawić.
      Dziękuję za komentarz, zdaję sobie sprawę z błędów, ale jak pisałam, na razie nie mam zamiaru nic z tym zrobić. Skupiam się na zakończeniu historii i rozpoczęciu mojego nowego pomysłu.
      Zajrzę również do ciebie ;)

      Usuń