„ Szczęście nigdy nie daje ; ono tylko pożycza ”
- Stare Przysłowie Chińskie
01x13
Kolejna nocka z Damon .
Uwielbiam go ! Te jego boskie ciało hm… a przy swojej urodzie nie jest idiotą , prawie zapominam ,że mam
go zabić .
-
Czemu tak rano wstajesz
do cholery ?
-
Czemu ty tak późno ,
śpiochu ?
Całuje mnie w usta ,a ja
pociągnęłam go z powrotem na łóżko . Przetaczamy się tak ,że teraz to on leży
na plecach ,a ja jestem nad nim . Podkurczam nogi i przygniatam swoimi małymi dłońmi jego barki , a moje długie
rudo-brązowe włosy opadają niczym zasłona .
-
Cholera , jesteś silna
jak na taką kruszynę .
-
Nie zapominaj o tym .
Jestem od ciebie starsza, złotko .
Całuję go namiętnie . Kładzie dłonie na moje biodra i pociąga je w
dół tak ,że teraz całkowicie na nim leżę .
-
Wiesz jak mnie zatrzymać
w łóżku . – mruczy mi do ucha
-
Wiem . To dosyć łatwe . – uśmiecham się do niego i
podnoszę na łokciu
-
Zauważyłaś ,że Stefana
ludzka dziewczynka została na noc ?
-
Zauważyłam … Hej ,
czekaj czy to oznacza … ? O nie ! Chyba nie myślisz ,że oni uprawiają seks ?!
Nie to nie możliwe !
-
Może na dodatek
spożywają alkohol !
-
O mój boże !
Przecież to tak jakby pieprzyła się ze
swoim ileś tam pra dziadkiem !
-
To niedopuszczalne ! Idę
im o tym powiedzieć ! – Wstaje z łóżka .
Wybucham śmiechem . Ta ,
brakowało mi go .
-
Idź i powiedz im żeby
nie grzeszyli !
-
Tak zrobię . Tylko
najpierw skończę z tobą . – po czym rzuca się na mnie i zaczyna mnie całować
jak oszalały .
Kiedy skończyliśmy Damon
poszedł poprzeszkadzać Stefciowi , a ja ruszyłam za nim ,żeby trochę podsłuchać
.
-
Pamiętaj mają o tobie
nie wiedzieć , nie zaglądaj do środka .
-
Wiesz co ? Może teraz
zrobię Stefanowi niespodziankę ?
-
Nie , przecież stać cię
na coś lepszego niż wskoczenie mu do łóżka kiedy jest z Eleną . Poza tym to
nieodpowiedni moment
-
Sam mówiłeś ,że powinnam
poznać tą całą Elenę .
Przygrzmocił mnie do ściany i
pocałował przeciągle .
-
Tak ,ale nie teraz .
Uśmiechnął się zaczepnie i
poszedł do pokoju Stefana .
Próbuje odwrócić moją uwagę .
No trudno ,ten jeden raz się go posłucham , niech się cieszy ,bo więcej się to
nie powtórzy .
Znajomy głos , to pewnie ta
sama dziewczyna co wcześniej .
Kiedy skończyli gadać i
Damon wyszedł z pokoju , przyciągnęłam
go za fraki do siebie i zaczęliśmy się obściskiwać . Zabawne było to ,że kilka
metrów dalej Stefan i Elena robili to samo.
-
Chodźmy gdzieś . Zaczyna
mi się już nudzić , przyjeżdżam raz do roku. Nie bądź takim sztywniakiem .
-
Mam sprawy do zrobienia
, ale przed wieczorem możemy się zabawić .
Okey ,ale prawdziwa zabawa zaczyna się w nocy ! Zamieniasz się w
drugiego Stefcia
-
,bracia Salvatore zawsze
po jakimś czasie się wypalają .
Wziął mnie na ręce ,a raczej
przerzucił mnie sobie przez ramię niczym Shrek a ja tak jak Fiona okładałam go
pięściami . Pobiegł ze mną w wampirzym tempie do swojego pokoju rzucił mnie na
łóżko . Zdarł ze mnie ubranie , a ja zrobiłam to samo z jego ciuchami . I
zaczęliśmy się szaleńczo kochać .
Tak, to Damon ,którego
uwielbiam .
Poszliśmy na miasto , a
raczej wyjechaliśmy w miasto , konkretniej do stanu Georgia . Tam
przechadzaliśmy się ulicami (zgarniając ludzi w jakiś ciemny kąt ,żeby móc się
napić ) , chodziliśmy do sklepów (przekonując sprzedawców ,że oni chcą nam dać
te rzeczy ) i snuliśmy się po innych miejscach tylko po to żeby kogoś wkurzyć .
Poszliśmy nawet pod dom
jakiejś starej baby z kotami gdzie Damon , zaczął mnie macać . Po dziesięciu
minutach , leżeliśmy nadzy na trawie po jednym krótkim numerku . Widziała nas
tylko ta babcia , bo jej podwórko było oddzielone wysokim żywopłotem . Babcia
zadzwoniła po policję . Trzeba było widzieć jej minę kiedy zahipnotyzowany
policjant mówił ,że my przecież nic nie robimy i ,że najchętniej to by do nas
dołączył .
Zanim zdążyło się ściemnić
byliśmy z powrotem w pensjonacie w Mystic Falls . Właśnie przenosiłam torby z
ciuchami z tych wszystkich sklepów do pokoju Damona ,kiedy nagle złapał mnie od
tyłu i przytulił .
-
Podobała ci się
wycieczka ?
-
Było … w porządku ,ale
szkoda ,że tak krótko, Damisiu . – powiedziałam z udawanym wyrzutem wydymając
wargi
-
Jeszcze gdzieś
wyskoczymy tylko załatwię swoje sprawy . Chcesz burbon ?
-
Dawaj szklane, barman .
Rzuciłam się na łóżko , a już
po chwili miałam w ręce obiecany alkohol . Damon posiedział ze mną jeszcze
chwilę ( gadaliśmy głównie o Katherine i o tym jak on chce ją uwolnić ) ,ale
potem poszedł .
-
Idę na kolację do Eleny
.
-
Też się w to bawisz ?
Mam nadzieję ,że dręczysz trochę Stefcia . Uwielbiam oglądać jak tak śmiesznie
marszczy czoło ,albo unosi brwi .
-
Madame , to moja praca .
Zawodowy wywoływacz zmarszczek Stefana .
Damon wrócił późno . Od razu
zauważyłam ,że coś nie gra .
-
Co się stało ?
-
Stefan i jego mała
dziewczynka . Oszukali mnie ,ale to już nie ważne mam księgę ,wiec mogę pomóc
Katherine .
Przytuliłam go mocno . Ujęłam
jego twarz w dłonie i pocałowałam chłodne usta . W mojej głowie pojawił się
obraz Stefan i Damon , na polanie przy odkopanym grobie ich ojca .
Po chwili wiedziałam już
wszystko , no prawie . Nie wiedziałam twarzy dziewczyny .
Resztę nocy spędziliśmy w
swoich objęciach ,normalnie Damon nie pozwala nikomu na jakieś czułe gesty ,ale
to byłam ja . Znał mnie dłużej niż był wampirem . Mógł mi ufać . W tamtym
momencie nie pamiętałam o swojej zemście . Myślałam tylko o tym jak mu pomóc .
Jak to możliwe, że masz cierpliwość pisać to wszystko od początku? Szacunek ;]
OdpowiedzUsuńDzięki za pozytywny komentarz.
Ps. Julie Plec mogłaby się wiele od cb nauczyć.
-Shell